Kontrola Sanepidu w restauracji często wywołuje stres zarówno u właściciela, jak i u pracowników. Najczęściej wizyty inspektorów są jednak zapowiadane a zakres kontroli szczegółowo określony – wystarczy przestrzegać procedur aby nie narazić się na nieprzyjemności. A jednak w gastronomicznym światku krążą ponure legendy o wielotysięcznych karach i lokalach zamykanych z dnia na dzień. Ile w tym prawdy? Czytaj dalej i dowiedz się!
Kary finansowe od Sanepidu – nawet do 5000 zł
Na początku warto zaznaczyć, że nawet po wykryciu nieprawidłowości, Sanepid wcale nie musi jeszcze nakładać kary. Jeśli uchybienie nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia, najczęściej wystarczy pouczenie i zobowiązanie restauratora do podjęcia działań mających na celu zlikwidowanie niedociągnięć.
Jeśli już zostaje podjęta decyzja o ukaraniu, najczęściej mówimy o grzywnie. Mandat może mieć wysokość od 100 zł do 500 zł, przy czym należy pamiętać, że zostanie on wystawiony za każde przewinienie osobno, więc suma może okazać się znacznie wyższa. Osobną sytuacją jest używanie przeterminowanej żywności – w tym przypadku grzywna może wynieść nawet 5000 zł. Taka sama kara może spotkać restauratora za utrudnianie pracy Sanepidu – np. niewpuszczenie inspektorów do lokalu.
Właściciel ma 7 dni na usunięcie uchybień. Po tym czasie następuje kolejna kontrola, podczas której również mogą być nałożone kary.
Zamknięcie lokalu a nawet areszt – inne kary, które może nałożyć Sanepid
Jeśli Sanepid stwierdzi nieprawidłowości, które zagrażają życiu lub zdrowiu ludzi (zarówno klientów, jak i pracowników lokalu), może zarządzić jego natychmiastowe zamknięcie. Od decyzji można się odwołać, ale w tym czasie i tak nie wolno prowadzić działalności, a zatem ryzykujemy utratę zysków oraz reputacji – po takim ciosie trudno się podnieść.
Najrzadziej spotykaną, ale dopuszczalną przez polskie prawo karą dla właściciela restauracji, jest areszt lub ograniczenie wolności do 30 dni. Najłatwiej zasłużyć sobie na taki los, jeśli będziemy się starali utrudniać przeprowadzenie kontroli – lepiej nie ryzykować.
Obowiązujące przepisy prawne zobowiązują pracowników Sanepidu do zapowiadania okresowych kontroli. Wizyta musi się odbyć między 7. a 30. dniem od daty doręczenia wniosku. Najczęściej po prostu umawiamy się z konkretnym urzędnikiem na dany termin. Najbardziej obawiamy się jednak kontroli niezapowiedzianych. Sanepid rzeczywiście ma do nich prawo, ale tylko w ściśle określonych okolicznościach. Bez wcześniejszego informowania o swoich planach urzędnicy mogą się pojawić w drzwiach restauracji wówczas, gdy otrzymają zawiadomienie o ryzyku występowania zagrożenia zdrowia i życia albo poważnych nieprawidłowości. Donos niestety nie zawsze wynika ze szczerych pobudek – może być dziełem niezadowolonego klienta albo nieuczciwej konkurencji. Sanepid ma także prawdo do niezapowiedzianej kontroli sezonowych punktów gastronomicznych, raz w roku. Wniosek nasuwa się jeden – restaurator musi cały czas dbać o przestrzeganie przepisów, aby być gotowym na pojawienie się urzędników w lokalu.